Myśliwskie przesądy - część I: kobiety
Przesądy oraz powiedzenia są nieodłącznym elementem myśliwskiej tradycji. Jedni traktują je z przymrużeniem oka, inni zapobiegawczo wolą się do nich stosować. Unikanie złego losu zaczyna się już o poranku, nie kończy się również po wyjściu z domu, ani nawet dotarciu na łowisko.
Dziś postanowiliśmy poświęcić nieco miejsca najpopularniejszym zabobonom i przesądom. W pierwszym artykule poświęconym ważnej części myśliwskiej tradycji skupimy się na kobietach.
Zapraszamy do czytania!
"Kobiecie, strzelbie i koniowi nigdy wierzyć nie można"
Pewne przesądy nadają paniom ogromną rolę w kwestii powodzenia polowania. Jak to zwykle w życiu bywa, niekiedy przynoszą szczęście, innym razem pecha. Wedle jednego z dawnych zabobonów kobieta nie powinna dotykać broni myśliwego, bo może to zwiastować niepowiedzenie. Co więcej, nawet rzucone niedbale damskie ubrania, jeśli znajdą się blisko strzelby, mogą stać się przyczyną jej zauroczenia. Na celność źle wpływa położenie broni na niewieścim łożu lub obok miotły.
Spotkanie staruszki lub zakonnicy od razu po wyjściu z domu także zapowiada kiepskie polowanie. Podobnie ma się sprawa z mnichem oraz księdzem. Należy się wystrzegać pustych wiader i naczyń, choć już pani z pełnymi przyniesie nam szczęście. Dobrym omenem jest także kominiarz.
"Baba w poprzek drogi to zwierzyna w nogi"
Fortunie można pomagać i w tym również duża zasługa płci pięknej. Jednym ze znanych sposobów na zapewnienie sobie pomyślności jest dotknięcie lub spojrzenie na damskie kolanko, w myśl znanego przesądu "im większy zwierz, tym wyżej bierz". Rozwija je zresztą dość zabawny cytat:
"Przed polowaniem na kuropatwy należy potrzymać damską nóżkę w kostce,
przed polowaniem na dzikie kaczki - nad kostką
przed polowaniem na zające - tyż pod kolankiem,
przed polowaniem na lisy - za kolanko,
przed polowaniem na sarny i dziki - tuż nad kolankiem,
przed polowaniem na jelenie - nieco wyżej,
przed polowaniem na łosie - wysoko nad kolankiem.
Nie mówię już o tym, gdzie potrzymać przed polowaniem na niedźwiedzie,
bom wstydliwy, a i gdzież te niedźwiedzie."
Myśliwskie zabobony o kobietach
Przesądy, zabawne czy nie, są ważną częścią myśliwskiej tradycji. Ich znajomość świadczy o dobrym rozeznaniu w kulturze oraz historii. Sami uczestnicy polowań przekazują je kolejnym pokoleniom równie chętnie, jak przydatne rady. W tym wpisie poświęciliśmy miejsca powszechnie znanym zabobonom związanym z paniami.
Ciekawe, co na ten temat sądzą same zainteresowane? W końcu profesja myśliwego od dawna nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla mężczyzn. Nie jedna polska Diana udowodniła, że ze strzelbą w ręku czuje się przynajmniej równie pewnie, co koledzy po fachu.
Z pewnością do myśliwskich przesądów jeszcze wrócimy, bo to temat ciekawy i niełatwy do wyczerpania. Niecierpliwych odsyłamy do fachowych dzieł, w tym książek "Tradycje i zwyczaje łowieckie" oraz "Magia, mity i przesądy myśliwskie".
Zobacz również: